Same powroty ostatnio... 'bajkdżoring' :)

Piątek, 21 stycznia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Bikejoring.
Do dłuższej przerwie wypada wrócić do porannego, wczesnego wstawania i jazdy z psami w środku lasu do upadłego ( ;)) ).

BJ z Alfą i Vivą (z czego Viva pracowała za siebie, mnie, Alfę i rower :D = pies niezniszczalny :D ).
Z Alfą dziwna sprawa... zajechana borocka :( Poczekamy na regenerację... i na Przytkowice ! :)

Troszkę ponad 4 kilosy (4,19), miało być osiem, ale mordować "młodej" nie mam zamiaru. Coś ponad 15minut, co daje średnią koło 16,7km/h.

W lesie fajny lód na trasach, parę centów śniegu... jeszcze tylko kilku promieni słońca brakowało... :)

Piosenka na dziś. Na dobry humor i motywację. Pełna energii i pozytywu :)
CTTE ! Znaczy od wariatów dla wariatów <3

Rower, szosa, rower, szosa. // część 7.

Czwartek, 20 stycznia 2011 · Komentarze(0)
Kozłowa, trzykrotnie Wymysłów, Dobieszowice, Józefka, Kozłowa i do domu.
Znów pod wiatr... wlekło się masakrycznie. Ale z wiatrem to moooc :)

Wytrzymałościówka do 3 strefy tętna. Plus trzy młynki po 2 minuty. Znów bez rozgrzewki (ale nie bijcie ;) ). Intensywność 3,5.


Wieczorem miałam nieodpartą ochotę na basen. Nie ma lepszej ogólnorozwojówki na poziomie aktywnej regeneracji... <3 Postanowiłam wracać do tego częściej... :)

Marszobieg part 11.

Wtorek, 18 stycznia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Pobiegane
dst: 6,27km
czas: 0:55:00h
średnia 6,84km/h

Intensywność 2,5, obciążenie 112.
Rozgrzewkja 9min.

Las Dioblina, Cegla w mgle i te sprawy... :)

Wielki powrót... motywacji?! Rower, część 6.

Niedziela, 16 stycznia 2011 · Komentarze(0)
Nie ma to jak spontan.
"- Za pół godziny w parku chorzowskim.
- OK. "
No to dawaj na rowerek i jazda. Nawet szybko to zleciało. Pobiłam chyba samą siebie. 36minut w jedną stronę. :)
Miałam godzinę na dojazd, pojeżdżenie po parku i powrót do domu. Niemożliwe? Możliwe! Zdążyłam. "Bo najczęściej udają się plany absurdalne". ;)
Jak wyliczyłam średnią... to myślałam, że kalkulator się zepsuł. Albo pomylił. ;)

Intensywność - 6, obciążenie wyszło niecałe 300, ale z pewnością było o wiele większe. Tętno tutaj było mało istotne...

Słoneczko, sucho, ciepło... to jest zima przepraszam, czy wiosna już? Przedwiośnie, czy przedzimie?
Ale mimo wszystko najlepsza pogoda na jazdę rowerem. :))

Powolne przejście na szosę...? Bike - 5.

Sobota, 15 stycznia 2011 · Komentarze(0)
Fajna moc była. I pogoda zresztą też. Sucho. W końcu. Tylko dosyć silny wiatr przeszkadzał. Ale to tam drobnostka ;)
Kozłowa -> Ostrożnica -> badanie stanu ścieżek leśnych -> Wymysłów i do domu.

Znowu bez rozgrzewki i tętno do 3 strefy.

Intensywność 4, obciążenie 145.

Roooower - 4.

Czwartek, 13 stycznia 2011 · Komentarze(0)
Piekary - Wymysłów - Dobieszowice - Bobrowniki - Piekary.
Jakoś tak mi się zebrało... oczywiście wracałam po ciemku.

Chcę już ferii! ... treningów bez pośpiechu. I za dnia :)

Bez rozgrzewki, tętno do 3strefy. Przewyższenie 80m.

Intensywność 3, obciążenie 146,6.

Szosa, teren, szosa... bike part 3.

Wtorek, 11 stycznia 2011 · Komentarze(0)
Powoli zaczynają się pierwsze roztopy... jak ja to lubię, wrrr... :/

Tętno do 3 strefy włącznie, 7.5min rozgrzewki + młynek 2x 2min.

Znów "zwiedzanie" własnego miasta.
Przewyższenie 30m :P

Intensywość - 3. Obciążenie 143.

Wielki Come Back. Czyli pierwszy rower w 2011. :)

Niedziela, 2 stycznia 2011 · Komentarze(0)
Trening Bikershopu. Chorzowski WPKiW. Ładna moc.
Trening dosyć długo odbijał się na moich biednych czterech literach :D

Pogoda dopisała, śnieg, słońce, rower... mrrrau.

Intensywność bardzo wysoka, pod koniec jakieś 30min - umiarkowana. Ogólnie oceniam ją na 7.

Nie ma to jak dobry początek. :)