Power.

Czwartek, 3 marca 2011 · Komentarze(0)
Korzystając ze zwolnienia się 45minut wcześniej (achh, kocham godziny wychowawcze na ostatnich godzinach w czwartki), wybyłam na trening jeszcze za "światła dziennego". Wywiało mnie, oj wywiało... ;)

Piekary - Dobieszowice - Bobrowniki - Rogoźnik - Wojkowice - Będzin - Wojkowice - Bobrowniki - Piekary

Od dziś nie lubię kierowców dwudziestek czwórek. Natrętni myślą tylko o przystankach :x Ciężki jest żywot rowerzysty na drogach...

Intensywność 4
obciążenie 167
przewyższenia trasy 220m
Tętno sobie skakało, trzymało się dolnej półki, jakby zaraz miało spaść całkowicie. By je utrzymać power był niesamowity. "Lubię to!" :)
+ jedna noga 1x 3min.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mojeg

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]